.


Free website translation
http://www.tolingo.com/



poniedziałek, 28 czerwca 2010

We ♥ Jonathan !

Hi darlings ! ;*
Jak spędziłam drugi dzień wakacji?
Pojechałam z Edkiem na małe zakupy do Galerii. Spełniły się "nasze marzenia". E. kupiła unlead studio pro x3 i trzy rodzaje kaw smakowych: Orzechowa, Turecki miód i Wiśnia z rumem
B. znalazła od dawna poszukiwaną koronkową spódniczkę i na dodatek była przeceniona. !Que bien!
Później po powrocie z Galerii wprosiłam się do E. na kawkę i naszła nas ochota na pogawędkę z jakimś nieznajomym na skype. Po kilku nie udanych próbach, np. z kolesiem, który wydzierał się na nas bez powodu krzycząc FUCK OFF ! -idiota . Na szczęście trafiłyśmy na pewnego Jonasa z Mexico. Stwierdzam, że to miłość od pierwszego wejrzenia . buhahah . Tak naprawdę to byłyśmy dla niego inspiracją, bo dzięki nam chcę uczyć się Polskiego i nawet dobrze radzi sobie z polskimi łamaczami języków, np " w szczebrzeszynie chrząść brzmi w trzcinie...." lub "jola, lojalna" ! Reasumując rozmawiał z nami prawie 3 godziny i na dodatek chce utrzymywać z nami kontakt . Jest to bardzo niespotykane, koleś z nami wytrzymał i jeszcze mu się podobało ! hahahha Przypomniało mi się: Gniewosz Ekowska, Witam tata .  
Poniżej wstawiam zdjęcia z "naszego teledysku" :


xoxo Bodzia


















niedziela, 27 czerwca 2010

Squirrel wanted to kill us!

Hi guys !
Jak spędziłam pierwszy oficjalny dzień wakacji?
Pojechałam do Otomina z Nataliją . Ogólnie spacerowałyśmy, pstrykałyśmy zdjęcia i przede wszystkim rozglądałyśmy się za miejscami, które można wykorzystać w "filmie" . Powiem wam, że nie było to łatwe. Ktoś bardzo chciał uprzykrzyć nam tą wspaniałą wycieczkę, chwilami stawało się to bardzo niebezpieczne, wręcz zagrażające życiu. Powiem tylko, że wiewiórki upatrzyły nas jako swój cel do zdobycia. Strzelały z wysokich drzew swoją najlepszą bronią - szyszakami : p haha . Oczywiście, aby tradycji stało się zadość Natalja przez chwilę stała się przewodnikiem i zabrała "biedne dziecko"-mnie do jakiejś puszczy pełnej pająków na mega pajęczynach i wielkich stworów leśnych, które kryły się za krzaczunami. Powiem wam... nie było łatwo.
Puścić Natalię do lasu- katastrofa gwarantowana. W moim wypadku ta katastrofa to milion ugryzień od komarów na nogach, i "jaja pająków we włosach"- bleeeee.
Reasumując 1 dzień wakacji zaliczam do tych jak najbardziej udanych : >>


xoxo Bodzia






















piątek, 25 czerwca 2010

walk in the centre

Oficjalnie mogę ogłosić wszem i wobec, że dnia 25 czerwca zaczęły się nasze wymarzone WAKACJE.
Czas wolności , odrobiny szaleństwa i przede wszystkim spania do późna ; p. Więc chowajcie książki i zapomnijcie o nich na dwa miesiące.  Czy to możliwe? : O Narazie to do mnie nie dociera. Powiem tylko , że czuję, że te wakacje będą niesamowite, inne od wszystkich. Więcej dowiecie się w następnych postach ; p
Aby tradycji stało się zadość powinnam wstawić zdjęcia. Tym razem będą to fotki ze spaceru po centrum, który miał miejsce parę dni temu.


xoxo Bodzia






































wtorek, 22 czerwca 2010

"Day of hunts"



Hi ! Dzisiejszy dzień dał mi dużo do myślenia, np:
Czy po coca-coli można być trzeźwo-pijanym? Stwierdzam.... Baśka to potrafi.
Dzisiejsze łowy w sh należą do udanych, pomijając spódnicę "chanel"- open championship, która trafiła do lumpa prosto z szafy Piend i Jarzębola. : / aaaa
Po "buszowaniu w poszukiwaniu dobrych kąsków" znalazłyśmy się w Macdonaldzie, gdzie każda z nas obżarła się do syta. Nasze łakomstwo dało się we znaki i czułyśmy się jak w "ciąży spożywczej" przynajmniej ja ! Co było potem? ... Pod lotem czekali na nas Piwsko i Kut. Z małymi przerwami, np. na zdjęcia na rurach, ale dotarliśmy do Pikawy. Ciekawie było brać udział w wojnie Basia-Pawlak. Jak ja ich uwielbiam : >
Kiedy zrobiło się zimno, ciemno i nieprzyjemnie wszyscy rozjechaliśmy się w swoje strony .





THE END








































poniedziałek, 21 czerwca 2010

Whirlpool of photographs

Ten wspaniały weekend spędziłam na działce w Kamienicy Królewskiej. Tak jak mówi tytuł wpadłam w wir zdjęć, dołączyła się do mnie także moja kuzynka Madzia. Oto parę moich dzieł ; p
Ps: ten słodki bobas to mój kuzyn Igor : D